Cześć!
Dzisiaj chciałabym poruszyć dość.. interesujący i miły
temat? Dla mnie ten temat jest raczej delikatny, bolesny i jednocześnie komiczny. Temat prawdziwej miłości. Od zawsze zastanawiałam
się co to jest miłość, w jaki sposób okazuje się uczucia, jak można w ogóle
kogoś kochać? Czy ta prawdziwa miłość to w ogóle istnieje?
Zapraszam do czytania!
Co to jest miłość?
Miłość jest tylko uczuciem. Z jednej strony zwykłym, a z
drugiej magicznym. Inni mówią, że miłość dodaje skrzydeł. Inni znowu mówią, że
miłość podcina te skrzydła.
Miłością możemy darzyć swoją rodzinę, przyjaciół czy
partnera. Dlatego ta miłość jest taka różna. Inna jest miłość do mamy, inna do
przyjaciółki, a jeszcze inna do chłopaka. Ale wszystkie są piękne. Myślę, że
podstawą miłości jest prawdziwa przyjaźń gdzie podstawą jest szczerość i
zaufanie. Miłość jest wspaniała jeżeli obdarzymy nią kogoś odpowiedniego, kto
odwzajemni nasze uczucia. Inaczej zamiast szczęścia doświadczymy bólu, smutku,
wyniszczenia..
Myślę, że dzięki miłości czujemy się dwa razy silniejsi niż
zwykle. Cudownie jest mieć obok siebie kogoś kto nas kocha tak bardzo jak my
jego. Kogoś kto zmienia nasze życie na lepsze.
Miłość to niezwykły, magiczny świat.
Żeby dostać się do tego świata potrzebny jest klucz.
Prawdziwa miłość.
W związku gdzie jest prawdziwa miłość po życia kres nie
powinno być zazdrości. Dlaczego? Dlatego, że w takiej prawdziwej miłości jest
przyjaźń, wierność, szczerość oraz zaufanie. Gdy ta prawdziwa miłość jest nikt
nie będzie szukać miłości u kogoś innego kimkolwiek by ta osoba nie była. Według
mnie prawdziwa miłość powinna się opierać na silnej przyjaźni.
Te dwie osoby zawsze mogą na sobie polegać. Są dla siebie i
dla nikogo innego. Upiększają swoje światy. Są w stanie zrobić dla siebie
wszystko. Uszczęśliwiają się już samą swoją obecnością. Są dla siebie idealni.
To zdjęcie jest takie urocze, że aż musiałam tutaj wstawić. ♥ |
Czy wierzę w prawdziwą miłość?
Tak. Wierzę w prawdziwą miłość. Wierzę, że większości z nas
kiedyś się taka przytrafi. Wierzę, że gdzieś na świecie jest osoba, która
kiedyś sprawi, że nasze życie będzie lepsze, barwniejsze. Wystarczy spokojnie i
cierpliwie poczekać, aż nadejdzie ten magiczny moment spotkania z tą osobą.
Miłość przez Internet.
Nie ufam w ogóle ludziom, więc nie sądzę też żebym zaufała
jakiemuś chłopakowi przez Internet. Nie mam żadnej pewności jaka ta osoba
naprawdę jest, co w sobie skrywa, czy uczucia, którymi jestem przez tą osobę
darzona są prawdziwe. Gdybym tą osobę obdarzyła swoim zaufaniem prawdopodobnie
naraziłabym się na zranienie oraz ból i mimo, że jestem już prawie do tego
przyzwyczajona to wolę tego unikać i żyć sobie spokojnie. Chociaż mam teraz
takiego kolegę, który jest chłopakiem mojej koleżanki. Znają się przez Internet
i śmiem twierdzić, że są dobraną parą. Rozmawiam z nim na co dzień i mogę
powiedzieć, że znamy się już całkiem dobrze i możemy na sobie w miarę polegać.
Gratuluję wszystkim, którzy doznali szczęśliwej miłości przez Internet, ale ja
raczej nigdy nie będę jedną z tych osób.
Zdrada.
Myślę, że po dłuższym czasie pewnie bym wybaczyła zdradę,
ale na pewno nie wróciłabym już do tej osoby i to właśnie dlatego, że wierzę w
prawdziwą miłość. Osobiście zdrady z mojej strony nigdy, by nie było, dlatego
że to nie moja bajka. Jeżeli coś się psuje w relacji to trzeba o tym
porozmawiać i ewentualnie ze sobą zerwać, a nie gdzieś w między czasie za
plecami tej osoby zdradzać ją i jeszcze później ją okłamywać w postaci nie
mówienia o tym. To nie jest dla mnie prawdziwa miłość.
Czy byłam kiedyś zakochana?
Taką chcę muzykę na ślub, błagam!
Zakochana nigdy nie byłam. Niestety nie umiem okazywać uczuć i emocji. Jestem niesamowicie nieśmiała. Wolę trzymać się na uboczu. Może kiedyś tam jakieś zauroczenia były, ale nic więcej. Wciąż czekam na ,,tego jedynego''. Jestem ostrożna w obdarzaniu kogokolwiek głębszymi uczuciami. Z jednej strony widzę ogromne szczęście mieć obok siebie osobę, którą kocham ze wzajemnością, a z drugiej strony jest to dla mnie przerażające i kłopotliwe.. może to dlatego, że się na tym kompletnie nie znam. Jestem też dość specyficzną osobą, więc też nie sądzę, żeby ktoś zdołał mnie pokochać. Inaczej patrzę na świat, niż inni i dostrzegam piękno w czymś w czym inni go nie dostrzegają. ,,Jestem inna niż wszyscy. I nigdy nie będę miała z tego wyrzutów sumienia.'' Dlatego też jestem często nierozumiana. Zależy mi na kimś z kim mogłabym się podzielić wszystkimi swoimi spostrzeżeniami, na kimś kto mnie zrozumie, na kimś kto mnie pokocha za to jaka jestem. Tak szczerze to myślę, że raczej by mi się nie spieszyło do odsłonięcia swojego wnętrza przed ukochaną osobą. Myślę, że potrzebuję na to więcej czasu niż inni ludzie. Potrzebuję dobrego ,,porozumienia dusz''.Właściwie pragnę miłości i bliskości i jednocześnie obawiam się zbytniego przywiązania. Jest to dość frustrująca sprzeczność. Jednocześnie chcę i nie chcę miłości. Boję się, że trafię na kogoś złego, a ja tego nie zauważę, bo będę zaślepiona ,,miłością'' do tej osoby. Boję się zranienia, więc muszę najpierw dobrze poznać tą osobę i jej zaufać, zanim pozwolę sobie na coś więcej niż zwykła znajomość. Jeżeli chodzi o pierwszy krok to wątpię, że zrobię go ja. Raczej będę długo wzdychała do ukochanego i marzyła o jakimś cudzie, który mnie z nim połączy.
Sendia ღ
Post jak zawsze napisany bardzo starannie, pokazanie swojego stanowiska oraz odniesienie miłości w stosunku na przykładach innych to nie lada wyczyn, ale tego można było spodziewać się po autorce. Jesteś niesamowita Sendia bardzo ciekawy artykuł i czekam n więcej takich. <3
OdpowiedzUsuń