Hej!
Dostałam z niebios jakiejś niezwykłej siły żeby napisać tego
posta w środku nocy. Ten post będzie w sumie troszkę taki smutawy, tak jak
smutny jest fakt, że wakacje się już kończą. Mam nadzieję, że mimo wszystko Wam
się spodoba. Zapraszam do czytania!
FILM
,,Rodzice Tildy zamierzają umieścić jej ukochanego, chorego na alzheimera dziadka w domu opieki. Wbrew opinii bliskich dziewczyna postanawia odbyć z nim ostatnią podróż.'' - źródło
Jestem właściwie świeżo po filmie i jeszcze słyszę muzykę w
tle, która leci podczas napisów końcowych oraz ocieram ostatnie łzy. Beczę jak
te owce w filmie. Jeju..dawno się tak nie rozkleiłam na filmie. I to o 3 w
nocy, haha! (i aż mnie głowa rozbolała) Właśnie się z przyjaciółką
zastanawiamy, dlaczego takie piękne filmy nie są tak promowane jak filmy o
jakichś dylematach miłosne. Żenua. Alzheimer to okrutna choroba i myślę, że
każdy wie na czym ona polega. Ja miałam w swojej głowie świadomość, że to jest
okropne, ale jednak brzmiała we mnie regułka: ,,Człowiek stopniowo zapomina
swojej historii, zapomina swoich bliskich, zapomina siebie’’. Jednak, gdy
obejrzałam ten film i przedstawił mi się prawie, że żywy obraz bólu i
cierpienia związanego z tą chorobą to uważam, że dopiero teraz zrozumiałam w
pełni czym jest Alzheimer. W filmie zdarzają się mniej lub bardziej śmieszne
sceny, chociaż ja się tak wczułam w to wszystko, że mało co mnie cieszyło
później, hah. Film jest naprawdę fantastyczny i polecam obejrzeć go każdemu, bo
warto.
Po obejrzeniu zwiastuna uważam, że ten film jest pokazany troszkę jak taka komedia i coś w stylu ,,haha dziadek ma Alzheimera i jedzie autem na czerwonych światłach po czym ucieka skubany''. Może mi się tak tylko wydaję, bo wyjątkowo najpierw obejrzałam film, a następnie zwiastun. W filmie jest dużo mniej lub bardziej śmiesznych scen tak jak wspomniałam wyżej, ale one są bardzo króciutkie i film się na nich nie opiera. Ale to takie tylko moje zdanie.
KSIĄŻKA
,,Była miłością jego życia.
Czy – żeby ją odzyskać – jego miłość pokona granice niemożliwego?
Osiemnastoletni Camden nie potrafi się pogodzić ze śmiercią swojej dziewczyny. Viv była wszystkim co dobre w jego życiu: pomagała mu się pozbierać po kontuzji, która położyła kres marzeniom o piłkarskiej karierze.
Była przy nim, kiedy rozpadła się jego rodzina. Oddałby wszystko, żeby choć raz zobaczyć ją znowu.
Codziennie przychodzi w miejsce, gdzie rozbił się jej samochód.
I pewnego dnia widzi dziewczynę...
To nie Viv, ale – choć to brzmi kompletnie nieprawdopodobnie – nieznajoma może mu pomóc znów ją spotkać… w świecie, w którym Viv nadal żyje.
Lecz w tym świecie wszystko wygląda inaczej, a Viv nie jest tą dziewczyną, jaką Cam zapamiętał. Wkrótce pozna szokującą prawdę i będzie musiał zdecydować: zostać z ukochaną czy ją opuścić, zanim drzwi pomiędzy ich światami zamkną się na zawsze...'' - źródło
Zawsze uważałam i uważać będę, że książki typu fantasy to
kompletnie nie mój świat. Wypożyczając tę książkę kilka lat temu byłam pewna,
że to jakieś smutne romansidło i nic więcej. No, ale jednak ta książka jest
troszkę fantasy, troszkę paranormal i jest ona wyjątkiem na mojej liście
ulubieńców. Ta książka nie przenosi do innego świata tylko do dwóch kompletnie
różniących się od siebie światów. Camden w swoim świecie traci ukochaną w
wypadku, ale po czasie dostaje szansę ujrzeć ją po raz kolejny i kolejny. Jednak
okazuje się w drugim świecie, że jego dziewczyna, oprócz wyglądu, różni się
totalnie wszystkim od tej, w której się kiedyś zakochał. Camdem musi pokonać
naprawdę wiele trudności i przeżyć walkę z sobą. Chłopak ostatecznie będzie
musiał dokonać wyboru: jego świat albo jej świat.
PIOSENKA
Sendia ღ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz